Super Express Nowy Jork

SRODA Z USMIECHEM

-

Idzie student fizyki czepia go babka:

– Do koscioła to dobry kierunek?

– Dobry – odpowiada student. Babka odchodzi, a student do siebie:

– Kierunek dobry, ale zwrot przeciwny. ulica, za

– Cos ty Marian taki skwaszony? – Jechalismy dzisiaj z Helena sie rozwiesc...

– No i?

– No i nie dojechalis­my. – Dlaczego?!

– Pokłócilis­my sie.

Dwa rekiny zauwazyły łebka na desce windsurfin­gowej. Jeden mówi do drugiego:

– O. I to jest obsługa. Ładnie podane, na tacy, z serwetka!

Mówi stary Szkot do synka: – Skocz no, Ken, do sasiada i pozycz od niego siekierke... Malec poleciał. Za kilka minut przylatuje i krzyczy:

– Sasiad nie chce pozyczyc! – A to kawał swini! Lec synus do szopy i przynies nasza!

Msza w kosciele. Nagle bum i na ołtarzu pojawia sie diabeł. Wszyscy uciekaja, ksiadz tez. Tylko jeden staruszek w pierwszym rzedzie zostaje i nic, zadnej reakcji. To diabeł do niego:

– A ty, starcze, nie uciekasz, bo sie mnie nie boisz?!

– Ja z twoja siostra 40 lat po slubie jestem.

Mówi zona do meza: – Poznajesz człowieka na fotografii?

– Tak.

– OK, dzisiaj o 16 odbierzesz go z przedszkol­a.

– Te, piekna, daj numer telefonu!

– 346678245.

– Tak od razu?

– Pisz, pisz, nie krepuj sie. Zadzwon dzis wieczorem, równo o szóstej. O siódmej spotkamy sie na kolacje. Nie lubie pózno jesc. Dzis seksu nie bedzie, za szybko. Wez pieniadze. Lubie kraby. Kwiatów nie trzeba, zaoszczedz­isz. Jutro moze byc seks. Lubie byc na górze. Po pół roku sie hajtniemy. Nie mam czasu, by czekac na dzieci. Najpierw chłopak, potem dziewczynk­a. Potem przytyje, a ty wyłysiejes­z. Odejdziesz do młodszej sasiadki. Zabiore ci mieszkanie.

– Idiotka!

– Lepiej stracic dwie minuty niz 20 lat.

Spotkało sie dwóch kolegów i jeden do drugiego mówi: – Wiesz, ale tym Kowalskim to sie powodzi. Byłem wczoraj u nich na balandze. I wiesz co? Złoty kibel maja. Tak, takie bogactwo.

– Eeee. No cos ty, niemozliwe – nie dowierza drugi. – Chłopie, jak Bozie kocham. Sam widziałem, szczere złoto!

– Nie wierze.

– No to chodz, pójdziemy do nich i ci udowodnie. Poszli wiec. Staneli pod drzwiami,mi, mi, ten pierwszy zadzwonił. Otworzyła pani Kowalska. Gosciu do niej:

– Dzien dobry pani Kowalska. Czy to prawda, ze ma-mamacie złoty kibel? Kowalska sie od-ododwraca i woła do meza: – Franek chodz, jest ten co ci do puzonu narobił!

Ito fo

 ?? ?? CZ YNADN NI W IA A
Julia
E
I
(22l.)
Z
D
Hollis z
D
Hills
Z I E IA W DN CZ YNA
CZ YNADN NI W IA A Julia E I (22l.) Z D Hollis z D Hills Z I E IA W DN CZ YNA
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States