Rosjanie będą zamarzać na froncie
„Super Express”: – Zdaje sie, ze napasc Rosji na Ukraine przestaje byc wojna w dosłownym rozumieniu tego słowa – Rosjanie postawili teraz własciwie na wybijanie, dosłownie, ludnosci cywilnej. To jest jedyna strategia, która ma w tej chwili Kreml?
Gen. Mieczysław Bieniek: – Nie myli się pani, bo ten plan właściwie od początku zakładał eksterminację cywilów, zadawanie im cierpień, niszczenie infrastruktury cywilnej. Przypomnijmy sobie, co się działo – ataki na szkoły, przedszkola, szpitale, na teatr, w którym ukrywały się dzieci. To jest systemowa eksterminacja ludności w celu złamania jej morale. Efekt jednak, jak widzimy, jest odwrotny.
Następuje coraz większa konsolidacja społeczeństwa zachodniego. Nawet Francja, która często bywała wstrzemięźliwa, podejmuje bardziej zdecydowane działania. Pamiętajmy jednak, że Ukraińcy są już w dziewiątym miesiącu wojny. Ich cierpienia są olbrzymie, a zbliżająca się zima być może będzie także wpływała na ich morale. Musimy się więc liczyć z kolejną tymczasową falą ukraińskich imigrantów, szczególnie matek z dziećmi, które w obliczu mrozów, braku ciepłej wody i energii będą cierpieć podwójnie. Państwa i społeczeństwa zachodnie muszą dołożyć wszelkich starań, aby im pomóc.
– W jaki sposób?
– Nie tylko naprawą sieci elektroenergetycznych, wodnych i kanalizacyjnych, lecz także dostarczaniem takich systemów, np. olbrzymich generatorów, które zasilą energią elektryczną duże połacie miast, a nawet całych wiosek. Takie generatory mieliśmy w Iraku i w Afganistanie, one ogrzewały, oświetlały bardzo duże tereny. Zachód ma takie możliwości i należy z nich skorzystać.
– Według prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Rosjanom udało sie juz zniszczyc ok. 40 proc. infrastruktury energetycznej całego kraju. Jakie szanse maja Ukraincy na przetrwanie tej zimy? – Mają szanse, ale one muszą być wzmocnione bardzo dużą pomocą Zachodu i systematycznym naprawianiem elementów elektroenergetycznych. Około 80 proc. nadlatujących rakiet i dronów jest efektywnie strącanych, ale jednak 20 proc. z tej całej masy zadaje straty. Naprawa sieci wymaga ogromnych zasobów ludzkich, finansowych i materiałowych. Zachód musi pomóc, choć ponosi koszty. (…) Ci ludzie tam, w Ukrainie, liczą swoje straty – zabitych i rannych. Pamiętajmy o tym, że gdyby nie oni, to ten „ruski mir” zbliżyłby się do granic Unii Europejskiej, a może by je również przekroczył. Dzisiaj Rosja wykrwawia się na polach Ukrainy, bardzo dobrze, że tak jest, Zachód dźwiga odpowiedzialność polegającą na wspieraniu tej Ukrainy.
Jak nadchodzaca zima zmieni sytuacje w wojnie w Ukrainie?
[ Rosyjskie linie zaopatrzenia sie wydłuzyły, ich logistyka jest beznadziejna. Słabe wyszkolenie i słabe morale, niedoskonały sprzet nie poprawia sytuacji na froncie
– Pamietajmy tez, ze ta zima bedzie trudna równiez dla Rosjan, dla okupantów.
– Może nawet trudniejsza i bardzo dobrze. Oni będą zamarzać w tych swoich transporterach opancerzonych, ich linie zaopatrzenia się wydłużyły, ich logistyka jest beznadziejna. Ich dowódca Surowikin nie dokona cudów, bo słabe wyszkolenie i słabe morale, niedoskonały sprzęt nie poprawią sytuacji na froncie, wręcz odwrotnie. Dlatego też sięgnięto po ostrzał rakietowy dalekiego zasięgu i elementy wojny hybrydowej. Rosja uruchomiła okręg kaliningradzki i tamtejsze lotnisko do przyjęcia uchodźców, których będą podsyłali z krajów Bliskiego Wschodu, aby przenikali do państw Unii Europejskiej, głównie Polski i Litwy. Chodzi o to, żeby zdestabilizować Unię i rozbijać jedność państw zachodnich. Na razie to się nie udaje i mam nadzieję, że się nie uda.
– Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział, ze Polska wybuduje zapore na granicy własnie z obwodem kaliningradzkim. To potrzebna inwestycja?
– Budowa muru na granicy z Białorusią wzbudzała duże kontrowersje, ale widzimy, że Rosja wykorzystuje wszystkie elementy wojny hybrydowej, a jednym z nich jest celowe sprowadzanie uchodźców z Bliskiego Wschodu – Iranu, Afganistanu, Iraku. Mur powinien zostać jeszcze dodatkowo wzmocniony elektroniką, radarami, kamerami noktowizyjnymi itd. Przy granicy mamy do czynienia ze stanem kryzysu, trzeba robić wszystko, żeby nie przerodził się w stan wojny. Trudno mi ocenić tę inicjatywę, ale wygląda na to, że ma ona działanie wyprzedzające.