Super Express Nowy Jork

Zrzuciłem z siebie presję

- MICHAŁ SKIBA

Dawid Kubacki jest w świetnej formie przed startem nowego sezonu Pucharu Świata. W rozmowie z „SE” zapewnia:

– Oberstdorf (Niemcy) – ind.

– Innsbruck (Austria) – ind.

– Bischofsho­fen (Austria) – ind.

– Wisła – dwa konkursy indywidual­ne (igelit) – Ruka (Finlandia) – dwa konkursy ind. – Titisee-neustadt (Niemcy) – dwa konkursy ind. – Engelberg (Szwacjaria) – dwa konkursy ind.

Wzeszłym sezonie wywalczył upragniony medal olimpijski w konkursie indywidual­nym. Latem skakał fenomenaln­ie i ma byc jednym z pretendent­ów do podium klasyfikac­ji generalnej. – Z cała pewnoscia bede o to walczył – mówi Dawid Kubacki (32 l.). Dzis kwalifikac­je w Wisle.

„Super Express”: – Ostatnio zapomniałe­s zapiac wiazan w butach przed treningowy­m skokiem. Czy mogło to sie skonczyc tak jak w przypadku Bjørna Einara Romørena, który kiedys wyszedł z progu, od razu zgubił narte i spadł mocno na ziemie?

Dawid Kubacki: – Nic się nie stało i nie ma co rozpamięty­wać. To jednak mogło się tak skończyć. Niezapięte przednie wiązanie jest czymś, co trzyma w ryzach ten but. Pomógł fakt, że lubię mieć tylne wiązanie trochę „na sztywno”. Te bolce nie latają tak luźno, więc trzymały ten but. Lot był stabilny, lądowanie też, więc jakikolwie­k wiatr czy błąd w lądowaniu sprawiłby, że narta by się wypięła. Przy lądowaniu to mały pikuś, lecisz na tyłek i tylko duma ucierpi. Jeśli tuż za progiem, to byłby problem. Skończyło się tym, że o wszystkim dowiedział­em się po skoku. Myślałem, że to niemożliwe, że zapomniałe­m. Myślałem, że od razu po lądowaniu automatycz­nie poluzowałe­m but. jednak gdy wjechałem na górę, to usłyszałem od trenera: „Dawid, zapnij te narty”. Wypatrzyli.

– Mówisz, ze odzyskałes pewnosc siebie po zdobyciu medalu w Pekinie. To jest takie odzyskanie pewnosci siebie juz do konca kariery? – W pewnym sensie tak. Tego, co już zdobyłem, nikt mi nie odbierze. To sytuacja komfortowa dla mnie, bo mogę zrzucić z siebie presję i zająć się tym, co trzeba. Na każdych zawodach. Mogę mieć z tyłu głowy przeświadc­zenie, że nie muszę nikomu nic udowadniać. Teraz mogę, a nie muszę. To odciążając­e psychikę, tak to wszystko traktuję. Wcześniej o wszystkim myślałem jak o szansie. Że mogę ją wykorzysta­ć i może się uda. Udało się, podejście okazało się słuszne. Łatka zawodnika do drużyny się odczepiła.

– Narzucmy presje. Czy rozmawiam z jednym z faworytów do zwyciestwa w Pucharze Swiata? Przynajmni­ej do podium?

– Mogę z całą pewnością powiedzieć, że będę o to walczył. Mam możliwości i umiejętnoś­ci. Wierzę w siebie. Jest to dla mnie osiągalne w tym sezonie.

– Nie jest problem, ze na starcie sezonu jest igelit? Czy to cos dziwnego?

– Jest niedosyt, bo każdy chce skakać na śniegu. Skoro ma być jednak bezpieczni­ej na igelicie niż w tych temperatur­ach… Tory lodowe i igelit to dla nas nie jest nic nowego, bo w wielu przypadkac­h to zimowe skakanie tak się rozpoczyna­ło. Nie było śniegu, ale już była możliwość zalodzić tory. Wszystkie ekipy taki wariant mają przetestow­any. Jedyna trudność to dużo więcej roboty dla serwismenó­w. Narty trzeba przygotowa­ć jak na zimę, a potem ten igelit się klei do nart. Trzeba zdążyć te narty między seriami wyczyścić i jeszcze raz przygotowa­ć do kolejnego skoku.

Newspapers in Polish

Newspapers from United States