ZATRZYMAMY Josuégo całym zespołem
Trener Marcin Kaczmarek ma pomysł na wyeliminowanie z
gry gwiazdy Legii
Wtym sezonie Lechia rozczarowuje, ale od kiedy trenerem został Marcin Kaczmarek (48 l.), zespół wychodzi powoli na prosta. Teraz przed jego podopiecznymi dwumecz z Legia: najpierw rywalizacja w ekstraklasie, a kilka dni pózniej konfrontacja w Pucharze Polski. Szkoleniowiec ma plan, jak poradzic sobie z Josuém (32 l.), liderem stołecznego klubu.
„ Super Express”: – Po ostatniej wygranej Lechia wydostała sie ze strefy spadkowej. To krok w dobrym kierunku?
Marcin Kaczmarek: – Wreszcie zwycięstwo odniesione u siebie, bo wcześniej wygraliśmy w Lubinie i w Krakowie. Było nam to bardzo potrzebne, bo od maja zespół nie wygrał meczu domowego. To szalenie istotne w kontekście sytuacji, w której znalazła się Lechia.
– Czy doswiadczeni piłkarze, jak Duszan Kuciak czy Flavio Paixão, poprawiaja i buduja atmosfere w Lechii?
– To nie tylko Duszan czy Flavio, lecz także kolejni piłkarze ze sporym doświadczeniem muszą pracować nad tym, aby budować ten kolektyw. Jestem przekonany, że w tej chwili tak jest. Widzimy, że w tych kluczowych momentach pełnią ważne role. Kuciak broni trudne sytuacje, Flavio strzelił kilka goli. Duch zespołu buduje się wokół większej liczby piłkarzy.
– Flavio Paixão to legenda Lechii. Zadziwia pana dyspozycja Portugalczyka?
– Jestem bardzo zadowolony z tego, jak funkcjonuje i pracuje, jak jest zaangażowany. To jest na pewno jakiś ewenement, choć nikt nikomu nie zagląda w metrykę. Flavio przez cały czas prezentuje wysokie umiejętności. W każdym meczu stwarza zagrożenie dla przeciwnika. To mnie może tylko cieszyć, bo w tak trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się Lechia, tacy jakościowi gracze są na wagę złota.
– Na jakich pozycjach najbardziej potrzebuje pan nowych zawodników?
– W tej chwili nie będę mówił o personaliach, bo przed nami bardzo ważne mecze. Wierzę w tę grupę ludzi. Niektórzy z tych graczy mają coś do udowodnienia, niektórym w czerwcu kończą się kontrakty, więc muszą bardzo mocno pracować na to, jaka będzie ich przyszłość.
– Przed Lechia dwumecz z Legia. Jaki jest cel minimum na te spotkania?
– Nie ma celu minimum. Najpierw gramy mecz ligowy, apo nim będziemy się zastanawiać, jak przystąpić do tego pucharowego, zdając sobie sprawę, że gramy zklasowym zespołem, który zawsze walczy o najwyższe laury wpolskiej piłce. To jest bardzo trudne zadanie i spore wyzwanie przed nami.
– Kto bedzie pilnował Josuégo, który w ostatnim meczu z Jagiellonia strzelił trzy gole?
– To indywidualność. To piłkarz, który w dużym stopniu decyduje o grze ofensywnej Legii. Trzeba zwrócić na niego baczniejszą uwagę, ale w takich działaniach jako całość, jako zespół, organizacja gry wdefensywie. To nie jest łatwe, ale postaramy się jakoś temu zaradzić.