Wróciłam do Ukrainy by wspierac naszych zołnierzy
Uciekła przed rosyjskimi rakietami, teraz wróciła do ojczyzny. Julia Matvienko wyznaje:
Zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie mieszkanie Julii Matvienko (31 l.) zostało doszczetnie zrujnowane. Razem z trojgiem swoich dzieci, Weronika, Evangelina i Elzbieta, znalazły azyl w Portugalii u zyczliwej rodziny. Po kilku miesiacach zdecydowały sie wrócic do Czernihowa, aby wspierac tate, który walczy, oraz innych zołnierzy. Ukrainka wzieła tez slub!
Za granicą Julia czuła się bezpiecznie ale było jej smutno. Obcy język, tęsknota za krajem, rodziną, a przede wszystkim za ukochanym rozdzierały serce młodej matki. Po znalezieniu czasowego azylu w Portugalii postanowiła po wielu tygodniach powrócić do ojczyzny i wziąć ślub. Jej mąż walczy na froncie w armii ukraińskiej. To właśnie było głównym motorem powrotu Julii. Chciała dodać otuchy swojej drugiej połówce i innym żołnierzom.
– Jesteśmy w domu w Ukrainie. Wzięliśmy ślub. Przez cały czas są przerwy w dostawie prądu. Mieszkałam z dziećmi w Portugalii przez jakiś czas. Często rysuję różne scenariusze. Przeważnie mają złe zakończenia – mówi nam Julia Matvienko.
Przypomnijmy, że 3 marca rodzina przeżyła bombardowanie podczas pobytu w swoim mieszkaniu w Czernihowie. Zarówno dzieci, jak i matka nie mogły wydostać się spod gruzów. Kobieta miała otwartą ranę twarzy. Jakiś czas po tej tragicznej sytuacji postanowiła przez Medykę w Polsce uciec do Portugalii. Tam mieszkała u ludzi, którzy dali jej i córkom schronienie i wyżywienie. – Teraz wróciłam do Ukrainy, mam nadzieję, że ta rosyjska inwazja się wreszcie skończy – podsumowuje Julia Matvienko.