Mój syn rosnie przy Podolskim
Szymon Włodarczyk odkryciem w ekstraklasie. Jego ojciec Piotr mówi nam:
Wpoprzedniej kolejce Szymon Włodarczyk ( 19 l.) strzelił dwa gole i w ten sposób poprowadził Górnika Zabrze do efektownej wygranej 3:0 z Widzewem Łódz. W slaskim klubie obiecujacy napastnik wystepuje u boku Lukasa Podolskiego. Ojciec zawodnika Piotr Włodarczyk, ceniony przed laty ligowy napastnik, mówi o wpływie gwiazdy Górnika na młodych zawodników i postepach syna w slaskim klubie.
„Super Express”: – W ekstraklasie strzelił pan 92 gole, a pana syn Szymon ma na razie szesc bramek. Czy dogoni pana?
Piotr Włodarczyk (45 l.):
– Niedługo wspólnie dobijemy do setki (śmiech). Czy nastrzela tyle goli w ekstraklasie? Trudno powiedzieć, bo kiedyś trudniej wyjeżdżało się za granicę. Teraz jest tak, że jeśli ktoś zagra dobry sezon lub dwa, to jest bliżej wyjazdu niż pozostania w ekstraklasie.
– Czy satysfakcjonuje pana dorobek syna w rozgrywkach?
– Tak, bo to jego pierwszy taki sezon, w którym w miarę regularnie gra. Wychodzi, że strzela gola średnio co 90 min. Uważam, że to bardzo dobry wynik. Jest nastolatkiem, ale ma apetyt, żeby strzelać jeszcze więcej. Szymek ma ten dar i smykałkę do tego, żeby znajdować się w tych sytuacjach. Myślę, że będą kolejne jego bramki.
– Jaki jest plan na jego kariere?
– Szymek chce pograć trochę w ekstraklasie, aby nabrać obycia z seniorską piłką. Poszedł do Górnika, gdzie zbiera minuty. I oto właśnie chodziło. Strzela gole, nabiera doświadczenia, dużo pracy przed nim. Spokojnie patrzymy w przyszłość. Najważniejsze, aby regularnie grał teraz w ekstraklasie.
– Szymon, tak jak pan, jest napastnikiem. Co was piłkarsko łaczy, a co rózni?
– Łączy nas ta swoboda do znajdowania się w sytuacjach pod bramką. Szymek to ma. Nie trzeba mu tego tłumaczyć, bo działa instynktownie. Jest szybszym zawodnikiem ode mnie. Ma duży potencjał. Musi jeszcze nabrać masy, popracować nad siłą. Problem nie polega na tym, żeby to wytrenować. Jednak nie można robić tego za szybko. Można by to zrobić na siłowni w dwa–trzy miesiące, ale nie chodzi o to, żeby stać się „szerokim” i „kwadratowym” zawodnikiem. Ważne, aby to szło etapami.
– W Górniku ma obok siebie Lukasa Podolskiego. To ogromny plus dla syna, ze moze grac z takim piłkarzem?
– Lukas jest doświadczonym zawodnikiem, mistrzem świata, grał w najlepszych klubach w Europie. W dodatku chce się dzielić wiedzą z młodymi graczami. Nie jest zamknięty w sobie, chce ją przekazać. Szymek chce z tego czerpać i korzystać. Lukas mu dużo podpowiada, jak się zachowywać, nieraz też dostanie od niego burę, jak coś źle zrobi. To duży kapitał dla Szymona, że może czerpać wiedzę od takiego zawodnika. – Na którym piłkarzu syn sie wzoruje?
– Na m nie się nie w zoruje. (śmiech) Bardziej spogląda na współczesnych graczy. Szymon to typowa dziewiątka, najlepiej czuje się na polu karnym. Myślę, że wzoruje się na Robercie Lewandowskim, bo to zawodnik, którego trzeba podpatrywać, zwracać uwagę na niego i go oglądać. Robert ciężką pracą doszedł do tego miejsca, w którym jest teraz. Jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Nie dość, że to bardzo dobry napastnik, to jeszcze nasz rodak i można być dumnym, że ktoś taki gra wnaszej reprezentacji.