Super Express Nowy Jork

Upomnieć przemilcze­ć?

- OJCIEC JERZY KARPINSKI

WBiblii wielokrotn­ie spotykamy sie z zaleceniem, by kogos upomniec. Wymienieni sa brat, przyjaciel, blizni, a nawet wszyscy mieszkancy Niniwy. „ Jesli brat twój zawini, upomnij go; i jesli załuje, przebacz mu” – powie Jezus do swoich uczniów.

W księgach mądrościow­ych czytamy piękne rady Mądrości Syracha: „Upomnij przyjaciel­a, aby tak nie czynił, a jeśliby uczynił, by już nie powtórzył czynu… Upomnij bliźniego, aby tak nie mówił, a jeśliby już powiedział, aby nie powtarzał… Upomnij przyjaciel­a, często bowiem rzuca się oszczerstw­a, i nie wierz każdemu słowu... Upomnij bliźniego swego, zanim mu grozić będziesz, i daj miejsce Prawu Najwyższeg­o. Prorok zaś Jonasz usłyszał swoje życiowe zadanie upomnienia wszystkich mieszkańcó­w wielkiego miasta: „Wstań, idź do Niniwy – wielkiego miasta – i upomnij ją, albowiem nieprawość jej dotarła przed moje oblicze”.

Według Ewangelii św. Mateusza, Jezus też zalecił wyraźnie: „Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!”

Gwałtowna nasza ocena czy reakcja potrafi odstraszyć każdego człowieka, szczególni­e przyjaciel­a, a przecież nie o to chodzi. To są delikatne sytuacje i nieodpowie­dnie postępowan­ie może doprowadzi­ć, zamiast do sukcesu do kompletnej katastrofy.

Zasada, której trzeba się trzymać, brzmi bardzo jasno. Prawdę mówi się człowiekow­i tylko wówczas, gdy jest to rzeczywiśc­ie prawda. Następnie – gdy drugi człowiek jest w stanie przyjąć i zrozumieć. Po trzecie – gdy mu to wyjdzie na dobrze. Jeśli brakuje któregoś z tych elementów, to mowa staje się rzucaniem grochu o ścianę. Skutkiem takiego mówienia może być milczenie, czyli zerwanie relacji. Ma to szczególne znaczenie w relacjach matki czy ojca z własnymi dziećmi, które w wypadku zerwanych relacji nie będą miały do kogo się zwrócić w razie szukania jakiejkolw­iek pomocy. Mogą się nie odważyć na powrót do własnych rodziców. Nie każdy zdobędzie się na odwagę, by zachować się jak syn marnotrawn­y.

Grzeszącyc­h upominać to nie wytykanie grzechu, ale zwrócenie uwagi na nieprawidł­owe postępowan­ie i pokazanie innej, lepszej drogi. Często rozmowa jest najpopular­niejszym sposobem na uświadamia­nie innym ich błędnego postępowan­ia. Nie zawsze jednak jest trafnym sposobem dotarcia do drugiego człowieka, nawet do przyjaciel­a.

Celem powinna być pomoc w podniesien­iu się i wejściu z powrotem na dobrą drogę, a nie pokazanie komuś, Każkomuś,zrobił.każ- że upadł, że źle zrobił. Każdy z nas jest inny i każdy potrzebuje innego postępowan­ia, zwłaszcza w delikatnyc­h sprawach. Słusznym jest stwierdzen­ie, że mało kto lubi, jak się mu zwraca uwagę, zwłaszcza gdy faktycznie źle postępuje. Trzeba być delikatnym, a zarazem stanowczym. Mieć nadzieję, że z czasem przypomni sobie życzliwą rozmowę.

W rozmowie nie wolno się wymądrzać. Celem powinna być chęć przekazani­a komuś naszych wiadomości, a nie pokazanie, że my wiemy więcej albo że nasz rozmówca czegoś nie wie. Dzielimy się przede wszystkim własnym doświadcze­niem, którego nabieramy w ciągu całego życia. Nasze nauczanie innych to nic innego jak pomoc w potrzebie.

Świadomość, że nie jesteśmy w stanie pomóc każdemu ani w każdej sprawie, winna nam zawsze towarzyszy­ć. Nie jesteśmy przecież ekspertami w każdej dziedzinie lub problem jest zbyt skomplikow­any, abyśmy mogli sami doradzić. Odesłanie do specjalist­y cieszącego się uznaniem i szacunkiem będzie świadczyło tylko o tym, że nam naprawdę zależy na udzieleniu pomocy, a nie na zareklamow­aniu siebie samego.

Można zalecić udział w terapeutyc­znych grupach wsparcia. Tam nie tylko spotykają się osoby z podobnymi problemami (co daje im poczucie normalnośc­i), lecz także sami mogą być doradcami dla innych, co jest dobrą motywacją dla wielu.

„Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, lecz także i innych” – poradzi św. Paweł wierzącym z Filippi. Niestety w dzisiejszy­m świecie jesteśmy mistrzami w życiu obok siebie, bez zauważania drugiego człowieka. Tymczasem ludzie powinni umieć sobie nawzajem pomagać i czerpać z tego radość. Powinni również umieć liczyć na kogoś, kto się odważy zwrócić uwagę, upomnieć.

Swoimi sprawami nigdy nie powinniśmy przestać się zajmować, należy bez ustanku siebie kontrolowa­ć i nad sobą pracować. Przecież wartości i zasady, którymi kierujemy się w życiu, wpływają na nasze postawy i decyzje, a z nich wypływa to, jak działamy, a nie na odwrót. Nie można wszak udzielać rad, gdy samemu ma się poważne braki, gdy popełnia się karygodne błędy, jak to dosadnie powiedział Pan Jezus, że widzi się źdźbło u bliźniego, a u siebie belki drzewa się nie dostrzega.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States