Lekarz wyrzucił żonę przez okno
Wojciech K., wrocławski lekarz, cieszył sie uznaniem pacjentów. Był szanowany i lubiany, ale gdy pił alkohol, stawał sie agresywny. Wszczynał awantury, podczas których najczesciej ofiara stawała sie jego zona – Weronika (†49 l.), równiez lekarka. Niestety, ostatecznie stała sie ofiara smiertelna
Był sierpień ubiegłego roku. W mieszkaniu na wrocławskim osiedlu Nowy Dwór z n o w u w y b u c h ł a awantura pomiędzy małżonkami K. O co poszło? O zazdrość? Nie wiadomo. Najpierw jednak były krzyki i wyzwiska, a później – niestety – doszło do rękoczynów. Nie pierwszy raz, bo w tym domu często tak bywało. Świad-świad-świadŚwiadczy o tym fakt, że przyjeżdżała tam policja na interwen-interweninterwencje i rodzinie została założona niebieska karta. Był też alkohol. Woj-wojWojciech K. pił, a gdy znajdował się pod wpływem, zamieniał się w bestię. Weronika w takim horrorze tkwiła być może latami. Co ciekawe, sąsiedzi mówili, że para z pozoru wyglądała na zgraną. Chwaleni przez pacjentów lekarze, zamożni ludzie, na poziomie… Niestety, w czterech ścianach mieszkania rozgrywał się ludzki dramat.
Wróćmy do sierpnia 2021 roku Wtedy awantura skończyła się tragedią. Prokuratura uważa, że pijany Wojciech K. brutalnie szarpał żonę. Ta starała się mu uciec i być może dlatego zdołała wydostać się na balkon.
Tam dopadł ją rozszalały małżonek. Jak uważają śledczy, zaczął dusić, a następnie... wyrzucił kobietę z balkonu! Zginęła na miejscu. Wojciech K. został szybko zatrzymany przez policję i gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut zabójstwa.
Trafił do aresztu, ale co interesujące, w marcu z niego wyszedł. Tak zdecydował Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. A wczoraj przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu ruszył proces lekarza – z sali wyproszono jednak dziennikarzy. Wojciechowi K. za zabicie żony grozi kara dożywotniego więzienia.