W Katarze paliwo w cenie wody
Na stacji benzynowej w Dosze doznalismy szoku. W Polsce majatek za tankowanie, a tutaj?
W
Polsce ceny paliw galopuja, a kierowcy zgrzytaja zebami i z bólem opłacaja coraz to wyzsze rachunki na stacjach benzynowych. Wystarczy jednak pojechac na mundial do Kataru, by przekonac sie, ze wypełnienie baku paliwem nie musi wiazac sie z jednorazowym kilkusetzłotowym wydatkiem. Wysłannicy „ Super Expressu” wybrali sie z kamera i do sklepu, i na stacje benzynowa.
Najpierw wybraliśmy się do sklepu spożywczego. Zwykły spożywczak na osiedlu mieszkalnym, nie żaden hipermarket. Miejsce, do którego przyc h o - d z ą ludzie po rzeczy pierwszej potrzeby. Jako że w Katarze panują upały, najpierw spojrzeliśmy na wodę. Trudno było doszukać się cennika, dlatego o wszystko musieliśmy pytać bardzo uprzejmego skądinąd pracownika sklepu. – 1,5 riala – rzucił. Szybkie przeliczenie kwoty na złotówki – 1,9 zł. Kolejne produkty, na które spojrzeliśmy, to chleb (4 riale – 5 zł), masło (9 riali – 11 zł), lokalne chipsy 100 g (5 ria
Kamil Kacperczyk
Przemysław Ofiara li – 6,5 zł), pomidory (5 riali za kg – 6,5 zł), cola (7,5 riali – 10 zł). Widać jak na dłoni, że jest trochę drożej niż w Polsce, ale nie jest to różnica, jaka mogłaby nas szokować.
Szoku doznamy za to, idąc na stację benzynową. Litr diesla (tylko takie paliwo mieli w sprzedaży) kosztuje dokładnie 2,05 riala, czyli 2,5 zł! Zatrważające dla Polaka jest porównanie z butelką wody, półtoralitrowa w odwiedzonym przez nas sklepie kosztowała 1,9 zł, zatem zaledwie o 60 gr mniej niż litr paliwa! Zatem nie dość, że Katarczycy żyją w najbogatszym kraju na świecie i zarabiają krocie, to jeszcze płacą za paliwo jak za wodę. Żyć nie umierać!