Wsparcie polskich fanów w USA dodało mi skrzydeł
Sara
James
(14
l.)
ze
Słubic po sukcesie w amerykanskim „Mam talent”:
Sara James (14l.) (14 l.) jest pierwsza Polka, która znalazła sie finale amerykanskiego programu „America’s Got Talent”. Opowiedziała nam, jak wielka była to dla niej przygoda i jak podchodzi do zdobytych w USA doswiadczen.
„ Super Express”: – Wystepy w AGT juz za toba, czy było tak, jak sobie wymarzyłas?
Sara James: – Już sam fakt, że mogłam wziąć udział w castingu do tego programu, był dla mnie wielkim spełnieniem marzeń, a tego, że dojdę aż do finału, naprawdę się nie spodziewałam i nigdy tego nie zapomnę. Patrząc wstecz na występy, zawsze można się doszukać czegoś, co mogłabym zrobić lepiej, ale nie myślę otym tym zupełnie wtaki sposób, skupiam się na niesamowitym doświadczeniu, jakie tam zdobyłam i cieszę się niezmiernie, że coś takiego mnie spotkało.
– Czy to był twój debiut przed amerykanska publicznoscia?
– Tak, i nie wiedziałam, czego się spodzie-spodzie-spodziespodziewać, ale ludzie są tam niesamowicie przyjaźni idostałam dostałam od nich tyle ciepła, że naprawdę bardzo mi to pomogło poczuć się pewnie na scenie w nowym otoczeniu. Polska publiczność z kolei zawsze daje mi mnóstwo miłości i energii, zwłaszcza gdy śpiewają razem ze mną moje piosenki.
– Czy twoim zdaniem Polacy mieszkajacy za granica bardziej doceniaja rodzimych wykonawców niz fani w naszym kraju?
– Trudno mi powiedzieć, ale wydaje mi się, że w moim przypadku wsparcie płynęło ze wszystkich stron, za co jestem niezmiernie wdzięczna. Codziennie dostawałam mnóstwo wiadomości z Polski i wiem, że wiele osób mimo różnicy czasu śledziło moje występy na żywo. Tutaj na miejscu w LA z kolei wielu nowych fanów miałam szansę poznać osobiście, zdziwiło mnie, że Polacy w Stanach aż tak mocno zaangażowali się we wspieranie mnie, i to także dodało mi skrzydeł.
– Wolisz koncerty z publicznoscia czy nagrania studyjne?
– Nie da się porównać tych dwóch doświadczeń, bo towarzyszą im zupełnie inne emocje. Koncerty to adrenalina, energia, interakcja zfanami. Praca wstudiu zkolei kojarzy mi się ze skupieniem, połączeniem zmuzyką, ekspresją. Obydwa doświadczenia są bardzo różne, ale wrównym stopniu potrzebne i obydwa naprawdę uwielbiam!
– Jakie były twoje muzycznepoczatki? muzyczne poczatki?
– Przyznam, że nie pamiętam zupełnie pierwszej piosenki, bo śpiewałam od najmłodszych lat, ale domyślam się, że zapewne znalazłoby się to gdzieś na rodzinnych nagraniach wideo. Kiedyś koniecznie muszę poprosić moją mamę, żebyśmy poszukały wspólnie moich pierwszych występów.
– Po mamie odziedziczyłas talent muzyczny?
– Moja rodzina jest bardzo muzykalna, więc na pewno miało to na mnie duży wpływ. Mój dziadek grał na saksofonie, tata śpiewa, mama zresztą też… Całe dzieciństwo byłam otoczona muzyką i tak już zostało.
– Czyli nie r o b i s z k a r i e - ry przypadkiem?
– Myślę, że odpowiedźodpowiedź odpowiedź jest gdzieś pośrodku. Na pewno śpiewanie i występowanie było ze mną od zawsze i niejako naturalnie stało się moim głównym zajęciem, którym pozostaje do dziś, ale trudno też mówić o przypadku, bo jednak to, że od najmłodszych lat występowałam w rozmaitych konkursach wokalnych i angażowałam się w dużo zajęć muzycznych, to moje zaplanowane działanie i ciężka praca każdego dnia.
– Planowałas, by zostac piosenkarka? – Nie był to mój plan, ale na pewno wielka pasja i marzenie, które bardzo chciałam spełnić. Myślę, że gdybym nie śpiewała, to na pewno szukałabym innego powiązania z muzyką. Może taniec? Kocham tańczyć, obok śpiewania to moja druga największa radość.
– Przed wyjsciem na scene masz dreszczyk emocji?
– Mam wielkie szczęście, bo należę do tych osób, wktórych trema wyzwala mobilizację i pozytywnego kopa. Lubię to uczucie, zupełnie mnie nie paraliżuje, wręcz przeciwnie, tylko bardziej dodaje mi skrzydeł. Czasami oczywiście zdarzają się bardziej stresujące sytuacje, ale wtedy staram się wziąć głęboki oddech i poradzić sobie ze wszystkim z uśmiechem ipozytywnym nastawieniem.
– Kiedy zapominasz tekstu piosenki, to tez sie usmiechasz?
– Zawsze wtedy staram się obrócić to w żart, zaprosić publiczność do wspólnego śpiewania albo jakoś inaczej wybrnąć z sytuacji. Takie rzeczy zdarzają się każdemu, więc zupełnie się tym nie stresuję.
– Czy kariera jest dla ciebie najwazniejsza?
– Kariera jest dla mnie ważna, ale na pewno nie najważniejsza. Jestem jeszcze bardzo młoda, więc równie ważna jest dla mnie chociażby szkoła, którą kontynuuję równolegle ze swoimi występami i innymi zobowiązaniami. Czasami jest ciężko, ale mam też ogromną satysfakcję z działania.
– Która ze swoich piosenek lubisz najbardziej?
– Mam sentyment do „Somebody”, bo to był dla mnie bardzo ważny moment w karierze, ale bardzo lubię też „My Wave”, moją pierwszą piosenkę po angielsku, którą nagrałam ostatnio ponownie w studiu Spotify wlos Angeles. Specjalne miejsce w serduchu mam też oczywiście dla „Lovely”, która wprawdzie jest piosenką Billie Eilish, ale to właśnie od tego utworu rozpoczęła się moja przygoda w AGT, więc już zawsze będzie mi się bardzo szczególnie kojarzyć.
– Jakie masz wspomnienia z AGT?
– Niesamowite, naprawdę to była dla mnie cudowna przygoda, której z zpewnością nigdy nie zapomnę. Urzekła mnie ciepła atmosfera, wszechobecne wsparcie wszystkich, którzy pracują przy produkcji, ogrom pracy, jaki każdy wkłada w wto, by uczestnicy dobrze i pewnie czuli się na scenie. To było wyjątkowe doświadczenie.
– Kto z jury był najmilszy, a kto najmniej, i dlaczego?
– Wszyscy byli naprawdę przemili, oczywiście najwięcej kontaktu miałam z Simonem Cowellem, dzięki któremu dostałam się do kolejnego etapu programu i który okazał mi bardzo dużo wsparcia, ale pozostała trójka także była super idali mi bardzo dużo pozytywnej energii.
– Czy udział w konkursie otworzy ci droge do kariery w USA?
– Na pewno to doświadczenie dodało mi odwagi i nauczyło mnie nowych rzeczy, poznałam trochę miasto, poznałam nowych ludzi, których wiedza i doświadczenie są nieocenione. Z pewnością każdy kolejny wyjazd tam będzie dla mnie teraz prostszy, mniej stresujący, ato już ogromny plus.