WSZYSTKIE Tuska taje
Lubi cygara i czerwone wino, najlepiej włoskie. Nie wyobraza sobie zycia bez biegania i piłki noznej. Przykłada duza wage do stroju, nawet tego sportowego. Przed wyjazdem do Brukseliseli seli bywał impulsyw-impulsyw-impulsywimpulsywny, teraz juz mniej. W polityce tak jak w biegach jest długodystansowcem. Jakie jeszcze tajemnice skrywa szef PO Donald Tusk (65 l.)?
„Moje pierwsze skojarzenie z nim to właśnie Donald siedzący nad kieliszkiem wina i popalający cygaro” – wspominał w swojej książce „Kulisy Platformy” latformy” Janusz Palikot. Miłość do dobrego wina i cygar towarzyszy Tuskowi od początku uprawiania przez niego polityki. Ulubionym winem szefa Platformy pozostaje toskańskie Brunello di Montalcino, o którym wspominał nawet w swojej niedawnej książce „Szczerze”, opisując wakacje we Włoszech. „(…) Wnuki już śpią, dzieci pojechały do Sarteano, brunello w kieliszku. Poczucie szczęścia” – opisywał Tusk. Na co dzień Tusk popija jednak kawę, najlepiej z zmlekiem. Ostatnio został nawet przyłapany, jak pije ją w jednym z fast foodów między spotkaniami z wyborcami. Stara odżywiać się zdrowo, choć, jak sam kiedyś wyznał, od diet woli regularny ruch i sport. – Chcę być w formie, anie a nie mam zamiaru katować się kapuścianymi dietami izakonnym i zakonnym trybem życia. Lubię jeść to, co lubię, więc muszę włożyć trochę wysiłku w utrzymanie formy – stwierdził. Biega przynajmniej kilka razy w tygodniu, najbardziej lubi biegać rano po plaży nad Bałtykiem. W tym roku na swoje 65 urodziny przebiegł maraton. Miłość do biegania była zresztą chętnie wykorzystywana przez sztabowców Platformy w kampaniach.
Nieprzypadkowo kilka dni po ogłoszeniu powrotu do polskiej polityki, o godz. 7 rano Tusk wybrał się na jogging po warszawskich Łazienkach, a fotorelacja z tego trafiła do mediów społecznościowych Platformy. Choć sport bywał dla lidera PO kłopotliwy. Do dziś ciągnie się za nim „haratanie w gałę”, które w oczach jego przeciwników miał wybierać zamiast ciężkiej pracy.
Lider PO zwraca uwagę na strój, lubi dobrze skrojone garnitury, ale także jego sportowe ciuchy muszą być dopasowane i nie byle jakie. W polityce bywa nieufny i porywczy, choć w Brukseli, jak mówią jego współpracownicy, nieco złagodniał. Zdarza mu się przekląć, ale jak twierdzi Palikot, robi to „ładnie”. Rodzina to dla niego świętość. Dlatego, choć sam ma grubą skórę, ataki na nią, ostatnio zwłaszcza na syna, poruszają go. – Przyzwyczaił się do brutalnych ataków na siebie, ale ataki na rodzinę są zawsze dla polityka wyjątkowo bolesne – uważa Tomasz Siemoniak, poseł KO, szef MON w rządzie Tuska. Zwłaszcza, że żona Donalda Tuska, Małgorzata, nigdy nie była zachwycona życiem na politycznym świeczniku. Nie była też entuzjastką jego powrotu do polskiej polityki, co zdradził sam Tusk. – Powiedziała: „nie będę się gniewała, ale pod jednym warunkiem, że wygrasz, bo jak zdecydowałeś się znowu nam rujnować i przewracać nasze życie prywatne, apotem a potem przegrasz, to ci nie wybaczę”. Także mam bardzo osobistą motywację – mówił podczas jednego ze spotkań z wyborcami.
Czy sam pobyt w Brukseli go zmienił? – Uważam, że nie – odpowiada Tomasz Siemoniak, poseł Koalicji Obywatelskiej, szef MON w rządzie Tuska. –Na pewno miał więcej czasu, mógł przeczytać książkę Olgi Tokarczuk zaraz po jej ukazaniu, czy obejrzeć nowy film – dodaje Siemoniak. Przeciwnicy Tuska mówili, że po powrocie nie odnalazł się wpolskiej polityce, że irytowały go spotkania w terenie, bo polubił brukselskie salony. Siemoniak widzi to inaczej. –Zawsze lubił rozmowy z ludźmi. Nie znam drugiego polityka, który robiłby to z taką empatią i naturalnością. Ma niebywały „feeling” do tego, nawet woli trudne pytania od dziękczynno-chwalebnych i świetnie sobie z nimi radzi. Znam go i obserwuję od lat 90. Już wtedy miał to coś, umiejętność słuchania ludzi, co w polityce jest bardzo ważne – uważa polityk PO.
W jednym z wywiadów Tusk mówił, że bieganie uczy systematyczności. – Trzeba dotrzeć do końca, choć czasem już w połowie dystansu masz dosyć. Ale jeśli się nie poddasz, wiesz, że jesteś coś wart – stwierdził. Tak samo, jak
w polityce.
„SUPER EXPRESS” ODSŁANIA SEKRETY SZEFA PLATFORMY