Arabowie wysoko zawiesza poprzeczke
Bezbramkowy remis w spotkaniu z Meksykiem, otwierajacym udział Polaków w katarskim mundialu, przyjety został przez kibiców z mocno mieszanymi uczuciami. Tomasz Wałdoch (51 l.), były kapitan Biało- Czerwonych, starał sie poszukac pozytywów, ale zwraca takze uwage na sobotnie starcie z Arabia Saudyjska.
– Po wcześniejszej sensacyjnej porażce Argentyny w meczu z Meksykiem nie można było przegrać. Przy agresywnej grze rywali nie mogliśmy rozwinąć skrzydeł. Jest jeden punkt, więc wydaje mi się, że można się cieszyć – podkreślił Wałdoch, który na mundialu w Korei w 2002 r. poznał gorycz porażki w meczu inaugurującym mundialowe zmagania (0:2 z gospodarzami).
Były stoper Biało- Czerwonych docenia swych następców w koszulce z orzełkiem. – Warta podkreślenia jest bardzo dobra gra obronna całej naszej drużyny, szczególnie środkowych obrońców. No i postawa bramkarza, oczywiście. Jakub Kiwior i Kamil Glik, mając za plecami Wojtka Szczęsnego, bardzo umiejętnie dyrygowali grą defensywną całej drużyny – analizował nasz rozmówca.
A potem wybiegł myślami do sobotniego starcia Polaków z Arabią, która pokonała Argentynę 2:1.
– Wynik Saudyjczyków jest szokujący i pokazuje, że – wbrew przedturniejowym opiniom w Polsce – na Arabię trzeba uważać. Rywale będą bardzo zmotywowani, widząc sensacyjną szansę wyjścia z grupy. Poprzeczkę zawieszą nam wysoko, może nawet wyżej niż Meksykanie – ostrzega były kapitan. – Nie wiem, jaki powinien być nasz plan na to spotkanie. Na pewno chciałbym bardziej składnej gry w naszym wykonaniu – dodaje z nadzieją.