Jak nie wygramy, możemy się pakować
To bedzie mecz owszystko. o wszystko. Zwyciestwo z Arabia Saudyjska da realne nadzieje na wyjscie z grupy mundialu, natomiast porazka praktycznie je juz przekresli. Mateusz Borek (49 l.), komentator TVP, docenia wielka klase zespołu Arabii Saudyjskiej, ale wierzy, ze to Polacy wyjda zwyciesko z sobotniego starcia. – Jesli nie wygramy z Arabia, to bedzie znaczyło, ze powolutku bedziemy musieli pakowac walizki. Bo z Argentyna w meczu o zycie bedzie naprawde trudno – podkresla Borek.
Po meczu z Meksykiem kibice psioczą na styl reprezentacji Polski. Defensywny i toporny, bez finezji i odważnych zagrań, pełen asekuracji. Borek radzi się tym nie przejmować.
– Optymalnym rozwiązaniem byłoby połączenie jakości gry z wynikiem – podkreśla w rozmowie z „Super Expressem”. – Natomiast zdaję sobie sprawę, że mamy jednego piłkarza światowej klasy, drugiego bardzo dobrego, który bryluje w Europie, mamy bardzo dobrych bramkarzy, ale reszta drużyny jest na trochę niższym poziomie. Ja nie oczekuję, przyzwyczajam się do pewnego DNA trenera. Michniewicz udowodnił mi meczem z młodzieżówką Portugalii, Belgii czy Włoch w europejskich pucharach czy planem na mecz ze Szwecją, że to jest jego sposób gry. Jeśli prezes nie chciał takiego sposobu grania, z założeniem, że może się zgodzić wynik, a nie będzie się zgadzała gra, to mógł sobie zatrudnić innego trenera – dodaje.
Na jednego z liderów drużyny narodowej jest kreowany Piotr Zieliński, który kapitalnie gra w Napoli. Jednak w meczu z Meksykiem zawiódł. Jak będzie z Arabią Saudyjską?
– Jestem fanem Piotra Zielińskiego, ale z Meksykiem zagrał półkę niżej w stosunku do swoich ostatnich występów w reprezentacji Polski. Nie wyobrażam sobie reprezentacji bez niego, chcę, żeby zagrał z Arabią Saudyjską. Natomiast w stosunku do tego, do czego mnie przyzwyczaił w ostatnich miesiącach, mecz z Meksykiem był w jego wykonaniu słabszy, ale też trudny z racji sposobu grania reprezentacji Meksyku – zaznacza Borek.
Dziennikarz jest pod wrażeniem gry Arabii Saudyjskiej w meczu z Argentyną, ale jego zdaniem Polacy nie są bez szans na sukces.
– To było saudyjskie szaleństwo ludzi, którzy przez 30 dni na zgrupowaniu zbudowali z trenerem coś nieprawdopodobnego. To byli bardzo często rezerwowi zawodnicy w swoich klubach. Zagrali chyba siedem czy osiem sparingów w ciągu 26 dni. Wyglądali dynamicznie, szybkościowo, biegowo, sprawnościowo fenomenalnie. W 85. min biegali, walczyli, skakali tak samo jak w 5. min. Do tego jeszcze przecież tracili swoje gwiazdy z powodu kontuzji. Natomiast mecz meczowi jest nierówny. W pierwszej połowie bramki zdobywane ze spalonych, kilka sytuacji Argentyny. Ja wiedziałem, że Arabia jest dobra, bo widziałem ich dwa, trzy mecze. Ale nie sądziłem, że jest aż tak dobra, że będzie w stanie zagrać takie 45 min na tle gwiazd światowego formatu – kończy Borek.