Arabia pocichu zbudowała silnadruzyne
Trener Jacek Gmoch (83 l.) juz przed turniejem przestrzegał przed dzisiejszym rywalem Polaków
Po zwyciestwie Arabii Saudyjskiej nad Argentyna (2:1) i naszym remisie z Meksykiem (0:0) sytuacja w grupie C jest mocno zagmatwana. Polska nawet w przypadku dzisiejszej porazki z Saudyjczykami zachowa matematyczne szanse na awans, ale praktycznie tylko zwyciestwo ustawi nas w dobrej sytuacji. Wtedy bedziemy potrzebowali „jedynie” remisu z Argentyna. – Musimy wygrac z Arabia, a trudnosci wzrosły, a nie zmalały – mówi „ Super Expressowi” trener Jacek Gmoch (83 l.), jeden z twórców potegi polskiej piłki w ubiegłem wieku.
„ Super Express”: – Przewidział pan na łamach „ SE” te trudnosci, wyzej oceniajac przed mundialem Arabów niz Meksykanów.
Jacek Gmoch: – Nie podejrzewa mnie pan chyba o ponadludzkie zdolności? (śmiech). Pamiętajmy, że Arabowie grali już kilka razy na mundialach, więc w odróżnieniu od Kataru mieli chrzest. Mają doświadczenie i pieniądze, a że są zdecydowanie większym krajem, po cichu zbudowali drużynę. Każdy rodzący się zespół musi zdać sprawdzian, a taki mieli w meczu z Argentyną.
– Arabia moze odegrac znaczaca role w całym turnieju?
– Zwykle uważano, że takie kraje to przysłowiowe antypody i nie ma co na nie patrzeć. Ale nie ma tak, – świat się zmienił, każda drużyna się liczy na mistrzostwach świata. Mieli sprawdzian z Argentyną, byli świetnie zmotywowani, a psychologia w sporcie ma większe znaczenie niż kiedyś. Nie mają takich piłkarzy jak Messi, Di Maria, którzy zarabiają kupę pieniędzy i ryzykują swoje kości. Jak się pogra twardziej, to powietrze z nich schodzi. Mecz był fifty-fifty, nawet z przewagą tych wielkoludów, bo w powietrzu mało kto z nimi wygra.
– Co ddalej, dalej, jaki pan przewiduje?
– Nie chcę snuć prognoz, wiemy tylko, że grupa jest niezwykle trudna. W meczu z Meksykiem uzyskaliśmy to, o czym mówiliśmy, bo nie można było go przegrać, ale sytuacja jest diametralnie inna po porażce Argentyny. – Arabowie stracili dwóch podstawowych piłkarzy. To chyba dla nas jakas szansa?
– Myślę, że są przygotowani i mają dobrą ławkę. To jest naprawdę potężna drużyna, mieli czas świetnie przygotować się fizycznie i motorycznie, a pobudzenie było tak wielkie, że przypłacili je kontuzją zawodnika po zderzeniu z bramkarzem. Miałem wrażenie, że gdyby była potrzeba, to zagryźliby Argentyńczyków. My też walczyliśmy, ale niestety mamy trudności ze strzelaniem bramek. Szansę wciąż mamy i życzmy sobie wygranej z Arabią, ale trudności wzrosły, aniezmalały. a nie zmalały. scenariusz
Arabia Saud. Meksyk Polska Argentyna 1 1 1 1 3 1 1 0 2–1 0–0 0–0 1–2