Awansujemy
Robert Lewandowski (34 l.) w meczu z Argentyna (0:2) cierpiał na boisku i praktycznie nie miał sytuacji do strzelenia gola. Ale ostatecznie mógł byc zadowolony, bo przeciez reprezentacja awansowała do 1/8 finału mistrzostw swiata. – To wielkie osiagniecie, wiele lat na to czekalismy. Jestesmy zadowoleni z tego awansu – powiedział kapitan reprezentacji Polski.
„ Super Express”: – Po raz pierwszy od 36 lat Polska wyszła z grupy na mundialu. Szczesliwa porazka?
Robert Lewandowski: – Nie wiem, czy szczęśliwa porażka to dobre określenie, ale to porażka, po której możemy być zadowoleni.
We wcześniejszych meczach zdobyliśmy cztery punkty, strzeliliśmy gole. Musimy to doceniać. A kolejne spotkanie to będzie dla nas wielkie wyzwanie. Cieszmy się, że gramy z Francją, kolejnym faworytem do wygrania mundialu. Nie mamy już nic do stracenia. Zdajemy sobie sprawę, że to będzie ten sam poziom co Argentyna, a może nawet jeszcze wyższy, ale myślę, że z Francją możemy zagrać o wiele lepsze spotkanie.
– Jestes zadowolony z waszej gry? Czy cel uswieca srodki?
– Oczywiście, że ze stylu nie jestem zadowolony. Brakowało utrzymania piłki w środku pola, za szybko też straciliśmy bramkę po wyjściu na drugą połowę. To może nas nie podłamało, ale bardzo wybiło z rytmu. Styl gry jest do poprawy, bo jeśli chcemy stwarzać jakieś sytuacje, to musimy grać bardziej odważnie. Nie możemy się bać wychodzić do piłki. Ja w meczu z Argentyną grałem bardziej na pozycji osiem, a nie dziewięć. Ale warto było poświęcić się dla drużyny. A jeśli chodzi o samo spotkanie, to jest pole do analizy i dużej poprawy. Musimy podjąć większe ryzyko, a ta odwaga spowoduje, że nawet takie zespoły jak Francja będą miały z nami problem.
– Co mówiłes Wojtkowi Szczesnemu przed strzałem?
– Nic wielkiego. (śmiech) Wojtek super to obronił, chyba czuł, że musi być na zero z tym karnym, jeśli sędzia gwizdnął. Obronić dwa karne na jednym turnieju to wielka sztuka i on tego dokonał. Dla mnie to na razie bramkarz turnieju. Fajnie by było, jakbyśmy dalej zaszli, wtedy miałby na to jeszcze większe szanse.
– Chyba pierwszy raz w zyciu miałes sytuacje, ze sprawa awansu rozstrzyga sie nie po gwizdku, ale na drugim stadionie.
– Pierwszy raz też przeżyłem sytuację, że po porażce jest sukces. To było parę nerwowych minut. Wewnętrznie czułem, że ten awans będzie.
Hiszpania Japonia Kostaryka Niemcy 2 2 2 2 4 3 3 1 8–1 2–2 1–7 2–3