Skazany na dozywocie Kajetan P. znów pojawi sie na rozprawie. Apelacje złozyli i obroncy, i prokuratura HANNIBAL z Zoliborza wraca przed SAD!
jest prawdziwą bestią w ludzkiej skórze. Był żądny krwi, jak jego ulubiony bohater Hannibal Lecter z głośnego filmu „ Milczenie owiec”. Tak jak Lecter Kajetan miał obsesję na punkcie mordowania i kanibalizmu. Jego sprawą natychmiast zainteresowali się specjaliści. – Mógł mieć obsesję na punkcie zabójstwa i chciał przenieść zbrodnię ze świata fantastycznego do rzeczywistości – ocenił w 2016 r. Brunon Hołyst, znany kryminolog. Dodał też, że P. jest człowiekiem o dwóch twarzach. Z jednej strony był wykształcony i inteligentny, z drugiej – owładnięty żądzą mordowania. Zbrodniarz na co dzień pracował w miejskiej bibliotece, gdzie organizował spotkania na tematy filozoficzne. W jego mieszkaniu śledczy znaleźli wiersz uwielbienia dla Hannibala Lectera napisany po łacinie.
Przypadkiem Kajetana P. zajęli się psychiatrzy. Trudno było przypuszczać, że ktoś o zdrowych zmysłach może dopuścić się tak przerażającej zbrodni. W trakcie badań „ Hannibal” zaatakował ponownie. 23 maja 2016 r. na oddziale psychiatrycznym Aresztu Śledczego Warszawa-mokotów miał być podwww. dawany dalszym badaniom. Około godz. 9 rzucił się na psycholożkę i próbował udusić ją gołymi rękami. Świadkami było trzech psychiatrów, pielęgniarki i oddziałowy. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Później usłyszał za to wyrok roku pozbawienia wolności. W głównej sprawie w końcu po długich badaniach biegli orzekli, że podczas morderstwa i ataku na policjanta w samolocie Kajetan P. miał „ograniczoną poczytalność”. Mimo to sąd skazał go na dożywocie. Karę ma jednak odbywać w systemie terapeutycznym. Do tego sąd zobowiązał go do wypłacenia 75 tys. zł rodzicom zamordowanej Katarzyny J.
Taki wyrok nie zadowala jednak obrońców Kajetana P. Jego adwokaci dowodzą, że w chwili popełnienia morderstwa był w stanie, który wyłączał świadome podejmowanie decyzji. Swoją apelację wniósł też prokurator. Chce zmiany kwalifikacji czynu na niekorzyść Kajetana P., bo uważa, że morderca był poczytalny. Sąd Apelacyjny w Warszawie rozważy oba zażalenia na rozprawie zaplanowanej na wtorek w tym tygodniu.