Zatrzymali pociąg RUSZYLI NA RATUNEK
Dzięki postawie załogi nieprzytomny 67–latek otrzymał pomoc na czas
Mo n o t o - nie jadacego pociagu przerwał pisk hamulców. Maszyna zaczeła zwalniac bieg, by juz po chwili zatrzymac sie w poblizu ogródków działkowych połozonych nieopodal torowiska. Pomocy wymagał lezacy przy kolejowym nasypie mezczyzna.
Gdy tylko pociąg stanął – wybiegli z niego dwaj załoganci. Szybkim krokiem podeszli do leżącego 67-letniego mężczyzny. Człowiek nie potrafił samodzielnie wstać. Widać było, że ma rozbitą głowę. – Załoga pociągu Polregio jadące-jadącego w kierunkukierunku Gdańska Wrzeszcza na wysokości ogródków działkowych na Matarni zauważyła leżące-leżącego w rowie melioracyjnym mężczyznę. Maszynista zatrzymał skład (oczywiście informując o tym dyżurnego ruchu), a kierownik pociągu wyszedł na zewnątrz, by udzielić mężczyźnie pierwszej pomocy i okryć go folią termiczną – opisuje dramatyczną interwencję rzecznik Pomorskiej Kolei Metropolitalnej Tomasz Konopacki.
Wkrótce na miejscu było pogotowie ratunkowe. Przyjechało błyskawicznie, bo o człowieku leżącym w rowie zawiadomił służby także operator monitoringu. Nakierował też załogę ambulansu na tyle precyzyjnie, że bez zbędnej zwłoki dotarła do cierpiącego mężczyzny. 67-latek został opatrzony i zabrany do szpitala. Jego życiu nic nienie zagraża.
Jak się okazało poszkodowany mężczyzna potknął się, upadł i sturlał z nasypu kolejowego. Niestety, uderzył przy tym głową w jakiś drewniany element tracąc przy tym na chwilę przytomność.
Po ok. półgodzinnej przerwie skład poje-pojechał dalej. Dwa kolejne pociągi miały opóźnienie.nienie.