Jestem wśród BOKSERSKICH LEGEND
Łukasz Różański piątym polskim mistrzem świata w historii Pięściarskie znakomitości podziwiały Łukasza
Łukasz Rózanski (37 l.) zdemolował w 1. rundzie Alena Babicia (33 l.) i został mistrzem swiata federacji WBC w wadze bridger. To dopiero piaty Polak, który siegnał po najcenniejsze trofeum w boksie zawodowym. - Teraz czas na reset - powiedział Rózanski.
– Jakie to uczucie mistrzem swiata?
Łukasz Różański: - Nie wiem, bo na razie to do mnie jeszcze nie dotarło. To był wieczór pełen emocji, zresztą cały tydzień taki był. Te kilka
byc ostatnich dni zmęczyło mnie bardziej niż sama walka.
– Szalenczy atak od poczatku to była taktyka na ten pojedynek?
- Nie, ale wyszło jak zawsze (śmiech). Jak trafiłem go pierwszym lewym sierpowym i zobaczyłem, że uciekły mu oczy, to wiedziałem, że muszę to skończyć jak najszybciej. No i udało się. Dobrze, że sędzia to przerwał, bo brakowało jednego dobrego ciosu, by to był naprawdę ciężki nokaut.
– Wczesniej mistrzami byli Dariusz Michalczewski, Tomasz Adamek, Krzysztof Włodarczyk i Krzysztof Głowacki. Dołaczyłes do elitarnego grona.
– I to jest mega uczucie, bo jestem teraz wśród bokserskich legend w Polsce. Niedawno minęło dokładnie 10 lat, gdy po 6-letniej przerwie wróciłem na salę treningową. Szybko poszło, w życiu bym nie powiedział, że to się tak skończy.
– Doping był fantastyczny. Po raz kolejny twoi kibice poniesli cie do wygranej.
Wielkie gwiazdy błyszczały w podrzeszowskiej Jasionce, dopingujac spod ringu Łukasza Rózanskiego (37 l.). Efektowna wygrana Polaka w G2A Arena z bliska obserwowali m.in. Tomasz Adamek, Andrzej Gołota, Artur Szpilka,
– To są najlepsi kibice na świecie. Gdyby nie to, że tyle ludzie przychodzi na moje walki, to pewnie nie udałoby się zorganizować takiej gali u mnie praktycznie pod domem. Przecież ja z G2A Areny to na piechotę mogę do chaty wrócić (śmiech). To jest moje miasto, mój czas i mój pas!
Krzysztof „Diablo” Włodarczyk czy Mariusz Wach. - Ekspresowa robota. Mam nadzieje, ze polski boks wykorzysta takie piekne chwile i odzyska dawna popularnosc. Gratuluje Łukaszowi, bo ponownie uciszył wielu niedowiarków -
– Dzwigałes na swoich barkach cały polski boks i dałes rade.
– Dobrze, że mi nogi nie siadły (śmiech). Teraz czas na odpoczynek, zjem coś dobrego, coś dobrego wypiję i potem pojadę z żoną na urlop. Muszę się od wszystkiego odciąć. Przecież ja do tej walki z niewielpowiedział nam Adamek. - Wjechał i rozjechał. Moze nie jest to piekny, techniczny boks, ale jak widac bardzo skuteczny. Skoro z hukiem na deski padł kolejny rywal Łukasza, to trzeba to docenic - dodał Włodarczyk.
kimi przerwami szykowałem się grubo ponad rok. Reset jest mi potrzebny.
– Jak juz odpoczniesz, co dalej? to