Super Express Nowy Jork

SRODA Z USMIECHEM

-

Maz jak co roku dostał na urodziny skarpety od zony. Wkurzył sie i powiedział: – Na kolejne urodziny chce cos błyszczace­go, srebrnego i co dochodzi do setki w trzy sekundy. Na kolejne urodziny zona kupiła mu wage.

Rozmawiaja dwie blondynki:– Patrz, jednorozec!– Och, daj spokój, wszyscy wiedza, ze jednorozce zyja tylko w Australii.

Zona do meza:– Musimy zwolnic naszego szofera! Dzisiaj o mało mnie nie zabił!– Zaraz zwolnic, dajmy mu druga szanse...

Jasio z tata ida ulica. Nagle syn prosi tate:

– Tato, kup mi lody, no kup mi lody, no kup. Ojciec w koncu nie wytrzymuje:

– Jasiu, ja tez bym zjadł lody, ale niestety pieniedzy wystarczy tylko na wódke.

Przychodzi kon do baru: – Piwo prosze.

– 10 dolarów. Kiedy kon powoli saczy, piwo barman zagaduje: – Rzadko widujemy tu konie.

– Nie dziwie sie! Piwo za 10 dolarów...

Pani pyta dzieci, jakie odgłosy mozna usłyszec na farmie. Dzieci mówia: – Meee...

– Kwa, kwa...

– Muuu...

A Jasio dodaje: – Uciekaj, smarku, od tego traktora!

Przychodzi baba do miesnego, przyglada sie mrozonym kurczakom. Wybiera, przekłada, miesza, lecz nie znajduje dostateczn­ie duzego. Woła ekspedient­ke. – Jutro beda wieksze?

– Nie, nie beda. Sa martwe.

Jas jest u spowiedzi.

– A na pokute pomóz młodszemu bratu.

Na drugi dzien po mszy ksiadz pyta Jasia:

– I co, Jasiu, pokute odprawiłes?

– Jasne, prosze ksiedza, pomogłem Kacperkowi sprac takiego jednego z 2b.

Dzwoni koles do Sejmu:

– Dzien dobry, chciałbym zostac posłem.

– Pan chyba nienormaln­y?! – Tak. A sa jakies inne wymagania?

Para zakochanyc­h spaceruje po parku:

– Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piekna Julie!

- To znaczy?

– Hmm, a moze przytul jak Abelard swa Heloize... – Czyli jak?

– Jak?! Jak?! Czytałes cos w zyciu?

– Tak! „Nasza szkape”.

Faceta przygotowu­ja w szpitalu w Polsce do operacji. Juz lezy na stole operacyjny­m, gdy podchodzi do niego anestezjol­og, który za chwile ma go uspic, i pyta: – A pan to u nas jest prywatnie, za swoje pieniazki, czy z kasy chorych? – Z kasy chorych.

– To w takim razie „A, a, a, kotki dwa...”

Pewne pismo dla mezczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy opis poranka. Pierwsze miejsce zajał autor takiej wypowiedzi:

„Wstaje rano, jem sniadanie, biore prysznic, ubieram sie i jade do domu.”

Adwokat do swojego klienta:

– Dlaczego chce sie pan rozwiesc? – Bo moja zona cały czas szwenda sie po knajpach!

– Pije?

– Nie, za mna łazi!

Facet w przedziale pociagu przez dłuzsza chwile przyglada sie intensywni­e towarzyszo­wi podrózy, wreszcie stwierdza:

– Wie pan, gdyby nie wasy, wygladałby­s pan wypisz wymaluj jak moja zona! – Przeciez ja nie mam wasów!

– Ona Onama... ma...

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States