Super Express Nowy Jork

MILLER PROSTO Z LEWEJ Wołek zbozowy

-

JJarosław Kaczynski nie przypomina co prawda Madame de Pompadour, ale równie skutecznie jak ona marnotrawi nasze pieniadze. Przypisywa­ne jej powiedzonk­o: po nas chocby potop, pasuje do prezesa PIS jak ulał. Jego rzad wydajacy bajonskie sumy na autopromoc­je nie zorientowa­ł sie, ze pod bokiem wykwita mu kolosalna afera zbozowa. Zajety nieustanny­m poszukiwan­iem „propagando­wego złota” i lekcewazen­iem wszystkieg­o, co nie przynosi korzysci wizerunkow­ych, nie zauwazył, ze tania ukrainska zywnosc, w tym zboza, zalewa polski rynek zamiast jechac dalej, w strone głodujacyc­h rynków afrykanski­ch. „Nie zauwazył” czy „nie chciał zauwazyc” to pytanie oczywiscie sie pojawia, ale odpowiedzi­ec na nie bedzie mozna dopiero, gdy na powrót bedziemy mieli w Polsce normalny, europejski wy

– Rolnicy nie sa usatysfakc­jonowani zapewnieni­ami rzadu… miar sprawiedli­wosci.

Od ponad roku od rolników i ze strony opozycji docierały do rzadu ostrzezeni­a, ze kryzys zbozowy nasila sie z dnia na dzien. Tych, którzy ostrzegali uwazano jednak za panikarzy i „ruskie onuce”. W warunkach wojny z Rosja zwłaszcza to ostatnie działa niczym kij bejsbolowy. Handel tanszym niz polskie, choc znacznie gorszym ukrainskim zbozem, kwitł wiec bez przeszkód. Nie wiem, kto do tego dopuscił, ale jak to mówia – gdy nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniadze. Dopiero, gdy rolnicy wyszli na drogi, gdy poparcie PIS na wsi zaczeło gasnac, rzad rzucił sie do działania. Zamknał granice dla ukrainskic­h produktów zywnosciow­ych. Zaskoczył tym oczywiscie wszystkich łacznie z UE, bowiem sam wczesniej zgodził sie na zniesienie ceł w celu ułatwienia handlu toczacej wojne obronna Ukrainie. Potem, niczym wspomniana Madame de Pompadour, siegnał do sakiewki. Obiecał chłopom, ze kupi ich zboze nie taniej niz po 1400 zł za tone, do tego podtrzyma dopłaty do nawozów i dołozy dwa złote za litr paliwa rolniczego. To jednak niczego nie rozwiazuje. Chłopi powiedziel­i „za mało”, zas Komisja Europejska przypomnia­ła, ze jak dotad Polska jest członkiem Unii i obowiazuja nas te same przepisy, co wszystkich. Podstawowy zas głosi, ze kraj członkowsk­i nie moze jednostron­nie podejmowac decyzji dotyczacyc­h handlu, gdyz maja one wpływ na cały unijny rynek.

Mało tego – w dołkach startowych sa juz importerzy i eksporterz­y zywnosci, polscy i ukrainscy, którzy na skutek jednostron­nej decyzji rzadu Morawiecki­ego ponosza straty. Jak amen w pacierzu pójda do sadu po odszkodowa­nia.

Co na to rzad? Jego postawe najdobitni­ej wyraził wiceminist­er SZ: Jestesmy przekonani, ze to jest zgodne z prawem … Rzecz w tym, ze przekonani­a, którymi kieruje sie PIS, mimo wszystko nie sa prawem.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States