SRODA Z USMIECHEM
Zona do meza :
– Jest szósta rano! Gdzie byłes przez cała noc?
– Grałem z kumplami w kasynie. – Kumple sa dla ciebie wazniejsi? Mozesz spakowac swoje rzeczy i sie wynosic!
– Moge, to juz nie jest nasz dom.
Do własciciela stacji benzynowej przychodzi jakis gosc.
– Czy pan potrzebuje ludzi do pracy?
– Nie, mam komplet, nawet o dwie osoby za duzo. – Powaznie?
– Przykro mi, ale naprawde mówie powaznie.
– No to, do cholery, niech mnie ktos wreszcie obsłuzy!
Spotykaja sie dwaj znajomi. – Czy ta pani, która tam stoi, to naprawde kuzynka Bacha?
– Jak najbardziej!
– A czy mógłbys mnie z nia poznac?
– Pewnie! Bacha, chodz no tutaj!
Wiezie taksówkarz kobiete. Na zakonczenie kursu okazuje sie, ze ta nie ma pieniedzy. Wiec taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piekna, zielona łaczke. Zatrzymuje sie, otwiera bagaznik, wyciaga koc i kładzie na trawe.
Kobieta: – Ale prosze pana, ja na pewno oddam panu pieniadze, prosze nic mi nie robic, mam dzieci i meza.… Taksówkarz: – A ja 40 królików, rwij trawe!
Przychodzi baba do lekarza. – Panie doktorze, chciałam... – Prosze sie rozebrac.
Gdy kobieta sie rozebrała, lekarz pyta:
– No i co pani dolega?
– Nic, ja chciałam tylko zapytac, czy pan doktor nie potrzebuje ziemniaczków na zime…
Wielki transatlantyk podczas swego kolejnego rejsu mija niewielka wysepke. Na plazy widac jakiegos brodacza ubranego w łachmany, biegajacego nerwowo po plazy i cos wykrzykujacego. Jeden z pasazerów statku pyta kapitana:
– Kto to moze byc?
– Nie mam pojecia. Pływam na tej trasie juz 10 lat i za kazdym razem, gdy tedy płyniemy, ten facet cieszy sie jak dziecko!
Długowłosy chłopak siada na fryzjerskim fotelu i pyta fryzjera:
– Czy to pan strzygł mnie ostatnio?
– Nie, ja tu pracuje dopiero od dwóch lat.
Idzie mezczyzna po rynku kuku miasta, nagle zatrzymuje go pan z puszka na pieniapienia-pieniadze i mówi:
– Dzien dobry, czy mógłby pan wrzucic pare drobnych? Zbieramy na chora dziewczynke.
Na co odpowiedział pierwszy:
– A po co wam chora dziewczynka?
Siedza dwaj uczniowie: – Wiesz, czasem ogarnia mnie wielka ochota, zeby sie pouczyc.
– I co wtedy robisz? – Czekam, az mi przejdzie.
Wychodzi matka z synkiem synkiemsynkiem na balkon i mówi: – Popatrz, synku. A tam na tej budowie naprzeciwko pracuje twój tata. – A on nas stamtad widzi? Matka spoglada na zegarek. – No juz po 13. Zapewne widzi. I pewnie juz podwójnie.
Jasiu rysuje swojego tate. Podchodzi do niego nauczycielka i pyta: – Jasiu, dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
– Bo nie ma łysej kredki!