Siedem ofiar py łowego armagedonu
KOSZMAR NA AUTOSTRADZIE
I-55 W ILLINOIS
To był istny Armagedon na autostradzie I–55 w południowo–srodkowym Illinois. W wyniku burzy pyłowej siedem osób zgineło, a co najmniej 37 zostało rannych w karambolu do, którego doszło w poniedziałek.
Według lokalnych służb w tej kraksie udział wzięło blisko 60 aut, w tym prawie 30 ciężarówek transportowych. Niektóre z aut stanęły w płomieniach. Powodem kraksy na autostradzie I– 55 w okolicy hrabstwa Montgomery była burza pyłowa – wiatr wzniecił ścianę pyłu z pól uprawnych, która w ciągu kilku minut zasnuła fragment ruchliwej trasy, oblepiając brudem nawet wnętrza pojazdów. Kierowcy momentalnie stracili widoczność. Jadąc na oślep jeden po drugim powodowali kolizje.
Służby, które przybyły na ratuneknek nek ofiarom musiały zacząć od gaszenia pożarów i wyciągania ofiar ze zmiażdżonych aut. Jak podała stanowa policja Illinois, na miejscu zginęło sześć osób. We wtorek liczbę ofiar zaktualizowano do siedmiu. – „Początkowo na miejscu wypadku stwierdzono śmierć sześciu osób. Jednak powaga kraksy zamaskowała szczątki, a to, co wcześniej uważano za szczątki jednej osoby, okazało się dwiema” – podała policja w komunikacie. Jedną z ofiar była Shirley Harper († 88 l.) z Franklin w Wisconsin. Co najmniej 30 osób, w wieku od 2 do 80 lat, trafiło do pobliskich szpi-szpiszpitali. Niektórzy z nich nichnich przebywają nadal w szpitalach, bo są w kry-krykrytycznym stanie.
We wtorek rano pas ruchu auto-autoautostrady,strady, strady, na którym doszło do karam-karamkarambolu był ciągle zamknięty. Trwało usuwanie wraków samochodów. – To były bardzo nietypowe okooko-okoliczności. Z pewnościąpewnością pewnością burze pyłowe się zdarzają, ale nie jest to coś, co zdarza się codziennie w tej części Illinois lub jakiejkolwiek części Illinois – powiedział na konferencji prasowej we wtorek dyrektor poli-polipolicji stanowej Illinois Brendan Kelly.