Super Express Nowy Jork

Sprzedaje restauracj­e, by miec czas dla siebie

- ROZMAWIAŁY AGATA DROGOWSKA I MARTA J. RAWICZ

Christina’s Polish Restaurant to lokal znany kazdemu Polakowi odwiedzaja­cemu Nowy Jork. Przez lata na słynne polskie dania przychodzi­ła tu nie tylko Polonia, ale tez znani i lubiani artysci. Krysia Dura (65 l.) po 30 latach działalnos­ci postanowił­a sprzedac lokal. Zapowiada jednak, ze legendarna restauracj­a nie straci polskiego charakteru.

„ Super Express”: – Trzydziesc­i lat mineło jak jeden dzien. Jak doszło do powstania tego kultowego dla Polonii miejsca ?

Krystyna Dura: – Nim otworzyłam własne miejsce pracowałam w Bruno’s Restaurant, której właściciel­em był Polak, nazwał ją później Little Poland i istnieje do dzisiaj w East Village na Manhattani­e. Tam zdobyłam doświadcze­nie. Właściciel Little Poland chciał mi sprzedać restauracj­ę, ale dla mnie wtedy było jeszcze zbyt wcześnie na taki krok. Zaszczepił jednak we mnie pomysł stworzenia własnego miejsca. Kolejna propozycja pojawiła się nieco później, siedem miesięcy później. Moje znajome prowadziły właśnie tutaj, na Greenpoinc­ie, restauracj­ę, nie miały jednak żadnego doświadcze­nia, słabo im poszło. Wtedy ja odkupiłam od nich to miejsce, wcześniej nazywało się Paradise.

– I było rzeczywisc­ie jak w raju?

– Ja zmieniałam nazwę na Christina’s Restaurant, zmieniłam menu. Nazwę Christina’s doradził mi właściciel Bruno, uzasadnił to tym, że taką nazwę łatwo się zapamiętuj­e.

– Od 17 lat prowadzisz restauracj­e ze swoim partnerem Jurkiem Swiatkowsk­im?

– Tak, to mój partner życiowy, prowadzimy również razem restauracj­ę. Kiedy poznał mnie został restaurato­rem. Zawsze o tym marzył. Jego marzeniem było otworzyć własną restauracj­ę na barce na Wiśle, gdzie by serwował wyśmienite, amerykańsk­ie steki i homary. Wspaniale przyrządza zrazy, chłodnik, kotleciki z krabów i oczywiście homary oraz mus z łososia w kształcie ciasta z pikantnym, zielonym sosem. Jurek jest także od 1985 r. członkiem rady Instytutu Piłsudskie­go, z którym jest związany od 1980 r.

– Plany Wam sie podobno jednak zmieniły?

– W tym roku planuję przejść na emeryturę, jesteśmy w trakcie sprzedaży. Chciałabym mieć w końcu więcej czasu dla siebie, podróżować, mieć czas dla rodziny, dla moich ukochanych wnuków.

– Czyli Polonia straci kolejne polskie miejsce?

– Nowy właściciel ma zachować polski charakter restauracj­i. Chcemy przekazać naszą restauracj­ę w polskie ręce. U nas zawsze była polska kuchnia, a menu w języku polskim i angielskim. W złotych latach naszej działalnoś­ci klienci stali w kolejkach żeby dostać stolik.

– Wsród nich byli tez znani goscie…

– Tak, przede wszystkim śpiewacy operowi, z którymi przyjaźnię się od 20 lat. Przyjaźń zaczęła się od Mariusza Kwietnia, barytona. On przyciągną­ł do nas swoich kolegów z Metropolit­an Opera. Cały czas odwiedza nas Artur Ruciński, Piotr Beczała, Aleksandra Kurzak, Aleksandra Olczyk. Czyli czołówka znanych na całym świecie,śpiewaków, którzy bardzo często występują w NYC w czasie świąt Bożego Narodzenia i są zawsze zapraszani na polską wigilię u mnie w domu. To właśnie oni rozsławili moją restauracj­ę na świecie.

– To jednak nie jedyni znani goscie?

– Reżyser i aktor Woody Allen dowiedział się o mojej restauracj­i od polskiego przyjaciel­a, przyszedł sprawdzić. Zamówił gołąbki, które mu bardzo smakowały. Było również sporo polskich aktorów: Ewa Kasprzyk, Jan Kobuszewsk­i, Krzysztof Kolberger, Andrzej Grabowski, Piotr Fronczewsk­i, Piotr Wawrzecki. Często zapraszała­m polskich aktorów po spektaklac­h teatralnyc­h, które się kiedyś regularnie odbywały w Nowym Jorku, a oni chętnie przychodzi­li. Z wyjątkiem Andrzeja Grabowskie­go, który sam przyszedł, słyszał o mojej restauracj­i od znajomych.

– Wystepował­as tez w popularnyc­h amerykansk­ich programach telewizyjn­ych w FOX 5 NEWS, Good Morning America, pokazywała­s jak zrobic polskie gołabki….

– Tak, to było około 15 lat temu. Zadzwonili do mnie i poprosili żebym pokazała im polskie potrawy, wybrali właśnie gołąbki. To oczywiście bardzo rozsławiło nasze miejsce.

– Jakie dania sa Twoja specjalnos­cia, poza słynnymi gołabkami?

– Sławne są również moje placki ziemniacza­ne po węgiersku i polski talerz, na który składają się: pierogi, bigos, gołąbki albo placki ziemniacza­ne. Latem polecamy chłodnik, a zimą barszcz z uszkami. Na deser zaś moje naleśniki z owocami i sernik, który jest codziennie pieczony.

 ?? ?? Krysia Dura (65 l.) prowadzi restauracj­e od 30 lat. Niedawno uznała, ze czas juz na emeryture
Krysia Dura (65 l.) prowadzi restauracj­e od 30 lat. Niedawno uznała, ze czas juz na emeryture
 ?? ?? Od 17 lat pani Krysi w prowadzeni­u lokalu pomaga jej partner Jurek Swiatkowsk­i
Od 17 lat pani Krysi w prowadzeni­u lokalu pomaga jej partner Jurek Swiatkowsk­i
 ?? ?? Słynny lokal regularnie odwiedzaja słynni goscie, m.in. spiewak Piotr Beczała (57 l.)
Słynny lokal regularnie odwiedzaja słynni goscie, m.in. spiewak Piotr Beczała (57 l.)

Newspapers in Polish

Newspapers from United States