Myje podłoge woda z prania
Małgorzata Socha (43 l.) mieszka w małej wsi pod Warszawa. Urzadziła sobie tam prawdziwy raj na ziemi. Razem z rodzina zyje w willi w angielskim stylu – wybudowanej z czerwonej cegły, z duzymi niebieskimi okiennicami. A za domem aktorka ma bajeczny ogród, który własnie postanowiła zmienic.
Do tej pory w ogródku artystki rosły głównie zielone drzewka iglaste posadzone wzdłuż muru, który otacza dom. Tak, Socha ogrodziła się murem. Wokół pięknego, rosłego, starego już drzewa postawiono
drewnianą ławeczkę. Trawnik zawsze jest równo przystrzyżony. Ale poza piękną zielenią w ogrodzie brakowało innych kolorów. Małgosia postanowiła więc zaszaleć. Wybrała się do sklepu ogrodniczego i wróciła do domu z bagażnikiem pełnym wielobarwnych kwiatów. Chwyciła za łopatę, taczkę i wszystko zasadziła sama. Wybrała też do nich imponujące donice, a te potrafią kosztować istny majątek - od kilkuset złotych,
do nawet kilku tysięcy!
Na tarasie Sochy powstał też zielnik, w którym Gosia zasadziła miętę, bazylię, tymianek i szczypiorek. A że uwielbia gotować, własne zioła bardzo się jej przydają.
Aktorka jest bardzo dumna ze swojego dzieła. Teraz z przyjemnością siada na tarasie z kubkiem herbaty. I to się nazywa relaks.
Ostatnimi czasy panuje moda na bycie eko, ale Anna Popek (55 l.) od dawna stara sie dbac o srodowisko. Jej proekologiczna postawa jest godna nasladowania. Piekna dziennikarka nie ma problemu z tym, by woda z prania myc podłoge.
– Kupuje starannie i z namysłem. Uwazam, ze im wiecej rzeczy kupujemy, tym bardziej srodowisko jest niszczone. Dbam o segregowanie smieci, przynajmniej w podstawowym zakresie, czyli plastik, szkło, papier i odpady zmieszane. Jestem pewna, ze to ma sens. Szanuje tez wode. Pilnuje, zeby niepotrzebnie nie leciała z kranu. Potrafie uzyc tej samej wody do kilku rzeczy, np. podłoge myje woda, w której płukałam pranie. Nie lubie jak sie marnuje zywnosc, prad i woda, bo kiedys moze nam tego zabraknac – dzieli sie swoimi nawykami Popek.
↗