W Chicago rosnie nam nowy De Bruyne? C
„Super
ole Mrówka ma 17 lat i wielki talent do piłki. Polsko brzmiace nazwisko ma po ojcu, którego rodzina pochodzi z Krakowa. Rodzina Mrówków mieszka w Chicago, a Cole marzy, zeby kiedys zagrac w reprezentacji Polski.
Pan Adam Mrówka sam jest trenerem piłkarskim więc od najmłodszych lat dbał o swoją latorośl pod każdym względem, planując jego zawodową karierę. Latem ubiegłego roku byli również w Polsce, bo rozważali kontynuowanie kariery przez Cole’a na Starym Kontynencie.
– Syn miał testy w Legii, które wypadły dobrze i bardzo podobał mu się czas spędzony w tym klubie – mówi pan Adam. – Doceniliśmy ofertę, jaką nam przedstawiała Legia. Oferowała synowi miejsce w akademii i treningi z drugim zespołem. Mieliśmy kilka innych propozycji, m.in. z Broendby i Fulham, ale ostatecznie wybraliśmy z Columbus Crew. Była najciekawsza, a priorytetowy w tym momencie jest rozwój syna – dodaje.
Cole od 1 lipca jest piłkarzem klubu, w którym w przeszłości grał reprezentant Polski, Robert Warzycha. Pierwsze 7 tygodni spędził n a o bozie p rzygotowawczym z pierwszym zespołem grającym w lidze MLS. Potem trafił do 2. zespołu, w którym zadebiutował w sierpniu i coraz częściej pojawia się w pierwszym składzie, a w marcu tego roku strzelił pierwszego gola.
Gra na pozycji ofensywnego pomocnika, wyróżnia się kreatywnością i dobrą techniką. Potrafi świetnie podać piłkę na kilkadziesiąt metrów. Jest piłkarzem obunożnym, o co dbał od pierwszych treningów jego ojciec. Przy wzroście 182 cm, jest już bardzo mocny fizycznie. W ubiegłym sezonie w barwach Sockers FC Chicago strzelił 28 goli. Pytany o swój piłkarski wzór, Cole odpowiada bez namysłu: Kevin de Bruyne.
Zarówno piłkarz, a przede wszystkim jego ojciec, byli pod wrażeniem pobytu w Polsce, w której do tej pory bywali rzadko.
– Nie wiedziałem, że Polska jest obecnie tak piękna. Ludzi byli bardzo mili i pomocni wobec nas. Mój ojciec pochodził z Krakowa, ale nie było czasu, żeby w ubiegłym roku tam
Express” odkrywa talent w USA.
Zdolny
pomocnik
z
polskimi
korzeniami marzy o grze w kadrze
pojechać. Chcę to zrobić w najbliższe święta Bożego Narodzenia – planuje pan Adam. Mama Cole’a, pochodzi z Filipin, a że sam urodził się w USA, to mógłby wybierać grę w trzech reprezentacjach. – Cole jest zainteresowany grą dla Polski – deklaruje w imieniu syna jego ojciec.
Cole urodził i wychowywał w najbardziej polskim mieście w USA – Chicago i miał wiele kontaktów z naszymi rodakami. Do Polski będzie mu bliżej dosłownie, bo w przyszłości zamierza grać w europejskim klubie, a i rodzice chcą się tutaj przenieść, gdy tylko mama Cole’a przejdzie na emeryturę. Jedno jest pewne, wybierze zawód piłkarza, choć przejawia też zainteresowania muzyczne – śpiewał w lokalnym chórze i gra na saksofonie.