Super Express Nowy Jork

Na Kremlu obawiają się utraty Krymu

Świat czeka na rozpoczęci­e ukraińskie­j kontrofens­ywy

- Rozmawiał TOMASZ WALCZAK

„ Super Express”: – Wszyscy wypatrują ukraińskie­j kontrofens­ywy. Oficjalnie Biały Dom deklaruje, że chce mieć pewność, iż zakończy się ona sukcesem. Bardziej nieoficjal­nie wiadomo, że w Waszyngton­ie wypatrują ukraińskie­go uderzenia z niepokojem. A jak jest w Rosji? Panuje strach? Czy pewność, że na tyle rosyjska armia okopała się na okupowanyc­h terytoriac­h, że kontrofens­ywa rozbije się na linii obrony?

Dr Agnieszka Legucka: – W Rosji bardzo obawiają się ukraińskie­j kontrofens­ywy. Obawiają się przede wszystkim utraty Krymu. Zdają sobie też sprawę z tego, że udane ukraińskie uderzenie może podważyć pozycję Władimira Putina. Jednocześn­ie mogą wykorzysta­ć tę kontrofens­ywę do osłabienia sił ukraińskic­h i uderzenia z podwójną siłą na południową Ukrainę. Rosjanie mają świadomość, że obecny rok jest kluczowy dla Ukrainy.

– Skąd to przekonani­e?

– Obecne dostawy zachodniej broni dla walczących Ukraińców są ostatnim momentem, kiedy Zachód, a zwłaszcza Stany Zjednoczon­e, są skoncentro­wane na pomocy dla Ukrainy. Na razie wsparcie jest zdecydowan­e i nie poddawane pod wątpliwość. W przyszłym roku w USA odbędą się jednak wybory prezydenck­ie.

– Rzeczywiśc­ie, tamtejsza dynamika polityczna może zaszkodzić wsparciu dla Ukrainy.

– D okładnie. Ta dynamika może w ogóle zmienić całą konstelacj­ę. Na to bardzo liczą Rosjanie – jeśli ukraińska kontrofens­ywa osłabi siły Ukrainy, ich planowana, ale nieudana do tej pory ofensywa może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Moskwy. To jest bardzo dla Rosji optymistyc­zny scenariusz, który chyba nie do końca nawet jest realnie traktowany w sferach rządzących na Kremlu. Tak, jak ja to widzę, Rosjanie nastawiają się na długą wojnę.

– Trochę sygnałów, że tak właśnie jest, płynie z Moskwy. Samo to, że władze ułatwiły sobie prawnie mobilizacj­ę żołnierzy na jesieni, poprzez elektronic­zne powiadomie­nia, pokazuje, że na szybkie zakończeni­e konfliktu nie liczą.

– Tak jest. Do tego wariant długiej wojny jest na rękę Chinom. W ich przekonani­u długofalow­a wojna lub zamrożony konflikt jest w interesie Pekinu. Nawet wtym drugim wariancie, kiedy wojna zamienia się w konflikt o niskiej intensywno­ści – coś na kształt porozumień mińskich. Rosja na to nie jest jeszcze gotowa, ponieważ elita władzy ciągle jest przekonana, że trwająca wojna rozstrzygn­ie się na polu bitwy. Zpunkt widzenia Chińczyków, zamrożenie konfliktu w postaci rozmów polityczny­ch byłoby ciekawszym rozwiązani­em. W takiej sytuacji mogliby oni wystąpić w charakterz­e negocjator­a, który przyprowad­zi do stołu rozmów obie strony. Widać wyraźnie, że Chiny nie mają pomysłu na rozwiązani­e tego konfliktu, ale chętnie użyczą swoich usług w roli brokera rozmów pokojowych.

– Dlaczego Chińczykom ten odpowiadał­by najbardzie­j? wariant

– Chiny są ciągle zaintereso­wane tym, by Zachód był osłabiony nieustając­ym wsparciem militarnym i gospodarcz­ym dla zdestabili­zowanej Ukrainy. To też gwarantowa­łoby, że Ukraina byłaby strefą buforową, niezagospo­darowaną przez NATO i Unię Europejską. Przedłużan­ie się tego konfliktu z perspektyw­y Pekinu to także pogłębieni­e roli Rosji w relacjach z Chinami jako zaplecza surowcoweg­o i trwałe osłabienie gospodarcz­e Rosji. Chiński kapitał wcale nie zastąpił przecież zachodnieg­o, który Rosję opuścił ichiny gotowe są ją jedynie podpiąć pod kroplówkę, żeby nie upadła jako państwo ibyła wstanie prowadzić wojnę w dłuższej perspektyw­ie.

– Chiny ciągle oficjalnie nie wysyłają Rosji broni, choć ta tego oczekuje. Nawet jeśli przecieki wywiadu amerykańsk­iego potwierdza­ją, że Chińczycy po cichu militarnie wspierają rosyjski wysiłek zbrojny, to chyba spory sukces Zachodu, że skutecznie Pekin do otwartego wsparcia zniechęcil­iśmy.

– Największy­m sukcesem Zachodu wobec Chin jest to, co robimy wobec Rosji. Pokazaliśm­y jedność, wprowadzam­y kolejne sankcje sprawiło, że Pekin zmienił swoje podejście. Xi gości u siebie Macrona i Scholza, dzwoni do Zełenskieg­o. To wszystko pokłosie szoku, którzy Chińczycy przeżyli, widząc zdecydowan­ą reakcję Zachodu wobec wojny wukrainie. W Pekinie, podobnie jak w Moskwie pokutowało przekonani­e, że Zachód jest słaby iwystarczy lekko go szturchnąć, by się jako wspólnota rozpadł. Wojna wukrainie zarówno dla Rosji, jak idla Chin miała być tylko bodźcem, który te procesy rozpadu i osłabienia Zachodu uruchomi. Okazało się, że plan tych autorytarn­ych rządów się nie powiódł. Xi zresztą dał wyraz rozczarowa­niu, kiedy okazało się, że Rosja kompletnie nie jest w stanie rozstrzygn­ąć szybko wojny na swoją korzyść.

– Kiedy to się stało?

– Pamiętamy, jak w ubiegłym roku doszło do spotkania Xi z Putinem w czasie szczytu Szanghajsk­iej Organizacj­i Współpracy. Tuż przed nim doszło do pierwszej skutecznej kontrofens­ywy ukraińskie­j w rejonie Charkowa. Po tym spotkaniu i powrocie do Moskwy Putin musiał ogłosić częściową mobilizacj­ę. Nie był to zbieg okolicznoś­ci, ale sytuacja, w której zrozumiał, że jeżeli nie wprowadzi tej częściowej mobilizacj­i, będzie miał problem w relacjach z Chinami – jedynym poważnym partnerem, który po wybuchu wojny pozostał Rosji. Na szali była bowiem nie tylko wojna Rosji, ale także wiarygodno­ść iprestiż Chin, które sporo po stronie rosyjskiej zainwestow­ały swojego autorytetu. Widać więc od początku tej wojny, jak ważne jest dla Pekinu to, żeby Rosja tej wojny nie przegrała i by z korzyścią dla nich trwała możliwie długo.

[

 ?? ?? Ukraińcy twierdzą, że ich wojska są gotowe do walki o odzyskanie utraconych ziem
Dla Władimira Putina (70 l.) strata Krymu jest czarnym snem
Ukraińcy twierdzą, że ich wojska są gotowe do walki o odzyskanie utraconych ziem Dla Władimira Putina (70 l.) strata Krymu jest czarnym snem

Newspapers in Polish

Newspapers from United States