Juve wciąż w Milika NIE PRZEGAP!
Ar k a d i u s z Mi l i k (29 l.) i Wojciech Szczesny ( 33 l.) w barwach Juventusu oraz Nicola Zalewski ( 21 l.) w ekipie AS Roma – ta trójka Biało– Czerwonych walczy w Lidze Europy. – Wyniki LE moga wpłynac na losy obu Polaków w Turynie – uwaza Marek Kozminski (52 l.). Dzis półfinały – Juventus gra z Sevilla, a Roma z Bayerem.
Liga Europy otwiera swemu triumfatorowi drogę do Champions League.
– Wobec kary punktowej w Serie A, końcówka pucharowych rozgrywek jest dla turyńczyków bardzo ważna – tłumaczy Koźmiński. – Ewentualny brak kwalifikacji do Ligi Mistrzów byłby dla nich ekonomicznym zabójstwem. I zapewne wpłynąłby na to, jak kadra Juve będzie wyglądać w kolejnym sezonie.
Niepewny swej przyszłości w klubie ze stolicy Piemontu jest Arkadiusz Milik. Jego wykupienie z Marsylii to wydatek 7 mln euro. – Juve nie gra w Lidze Mistrzów? Dla zrównoważenia budżetu sprzedaje Dušana Vlahovicia, więc pojawia się szansa na pozostanie Arka. Juve przebija się do Champions League? Wtedy nie musi sprzedawać Serba. I wówczas może zabraknąć miejsca dla Milika – kreśli różne scenariusze wydarzeń były wiceprezes PZPN.
Dodaje też, że Polak nie ułatwia władzom Juve podjęcia decyzji o transferze. – Wciąż jest chimeryczny. Potrafi strzelać przepiękne bramki, ale i zepsuć karnego w sposób śmieszny. W Turynie widzą tę chimeryczność. Na szczęście jego potencjał także.
Zdaniem Koźmińskiego Wojciech Szczęsny też nie może być pewny pozostania w Turynie.
– Ma ostatni rok kontraktu i wcale bym się nie zdziwił, gdyby Juve – jeśli będzie źle sportowo i ekonomicznie – chciał go tego lata sprzedać. Bo to ostatni moment, kiedy można wziąć za niego rozsądne pieniądze – mówi były reprezentant.
Turyńczycy są faworytem półfinałowego starcia z Sevillą. W finale trafić mogą na Romę, z Nicolą Zalewskim w składzie.
– W zeszłym sezonie Zalewski czynił gigantyczne postępy – ocenia Koźmiński. – W obecnym ten jego rozwój nieco zwolnił. Atutem Nicoli jest to, że może grać i na lewej, i na prawej pomocy. I jeszcze to, że Jose Mourinho go lubi, ciągnie go w górę. Ale przyszły sezon będzie kluczowy dla jego oceny: czy to już piłkarz przez duże „ P” – dodaje.